DrukujWarszawa z lotu orła - Ukraina 2008/2009
|
Aleja Po Sąsiedzku to różne spojrzenia na miasto z zewnątrz. Żeby lepiej
zrozumieć miasto (a także siebie) dobrze jest spojrzeć z poza układu, z
sąsiedztwa: z innej perspektywy, spoza jego granic geograficznych, etnicznych
i kulturowych, czy choćby z przeszłości. Pozwala to spojrzeć na znane miasto w
nowych kontekstach i odkryć u siebie cechy oczywiste dla innych.
Na zdjęciu spojrzenie na miasto od strony Kampinoskiego Parku Narodowego.
Morze wydm porośniętych lasem sosnowym poprzetykane niewielkimi bagnami i
torfowiskami. Warszawa należy do elitarnej grupy stolic europejskich
otoczonych wielkoobszarowymi, cennymi przyrodniczo obszarami parku narodowego
i parków krajobrazowych.
|
|
Spojrzenie na dzisiejsze miasto wieżowców z pozycji średniowiecznego grodu
na Bródnie widocznego u dołu na leśnej polanie. Gród ten, zbudowany nad rzeką
Brodną był najstarszą znaną strażnicą w tym rejonie. Funkcjonował w X i XI
wieku tradycyjnie na prawym, wschodnim brzegu Wisły, kontynuując
przedhistoryczne tradycje osadnicze tego rejonu.
|
|
Trzy pierścienie carskich fortów otoczyły w XIX wieku i zamknęły miasto
ciasnym militarnym kordonem przebudowując je w twierdzę. Na obrazach
lotniczych Warszawy zarówno forty, jak i układ dróg międzyfortecznych są
trwałym i widocznym elementem przestrzeni miejskiej. Na zdjęciu spojrzenie na
miasto od strony fortu Chrzanów współtworzącego zewnętrzny pas fortyfikacji.
|
|
W ostatnim wieku p.n.e. i czterech pierwszych wiekach n.e., w środowisku
niedawnych jeszcze rolników i hodowców pojawiły się zgrupowania
wyspecjalizowanych osad produkujących na skalę ogromną znakomitej jakości
żelazo. To stąd pochodziła stal, dzięki której została powstrzymana ekspansja
Imperium Rzymskiego decydując o losach kontynentu. Jedna z tych wielkich
starożytnych osad hutniczych znajduje się na przedmieściach Warszawy obecnie
pod zabudową mieszkalną (na zdjęciu widać jedną z odkrywek archeologicznych
wielkiego piecowiska, które na całym lokalnym stanowisku zawiera zapewne ślady
ok. 10 000 dymarek). Można więc Mazowsze Zachodnie postrzegać jako jeden z
tych przodujących gospodarczo rejonów osadniczych, które wpłynęły bezpośrednio
na polityczne losy Europy.
|
|
Spojrzenie na miasto z pozycji wjeżdżających do Warszawy. Tu, po pierwszym
kontakcie, kształtują się pierwsze wrażenia i wyobrażenia o Warszawie. Na
zdjęciu “witająca” brama wjazdowa od strony południowej. Duży zielony obszar
to teren wyścigów konnych.
|
|
Bramy Warszawy to umowne przestrzenie na granicy miasta w miejscach
przecięcia się z każdą większą arterią skupiającą ruch między miastem a
przestrzenią zewnętrzną. Leżą na szlakach głównych ciągów komunikacyjnych:
arterii drogowych, linii kolejowych, a także korytarzy powietrznych. Wygląd
bram jest wizytówką miasta. Na zdjęciu brama miasta „żegnająca”, bo widziana
od strony wnętrza miasta, dla opuszczających Warszawę w kierunku zachodnim.
|
|
Spojrzenie z przeszłości. Wybetonowana i pokryta warstwą asfaltu płyta
miejska izoluje Warszawę od naturalnego środowiska. Patrząc na zdjęcie trudno
sobie wprost wyobrazić, że w miejscu placu Bankowego jeszcze przed 200 laty
znajdował się w lokalnym obniżeniu duży zbiornik wodny w otoczeniu pól i lasów,
pełen ptaków kryjących się w przybrzeżnych szuwarach. Rozprzestrzeniające się
miasto wydzierało naturze skrawek po skrawku.
|
|
Spojrzenie z przyszłości. Tereny Łuku Siekierkowskiego to planowany obszar
wielkiej inwestycji - Warszawskiego Konsorcjum Naukowego. To niezwykłe
zdarzenie wiąże się z projektem wybudowania od podstaw interdyscyplinarnego
miasteczka najnowocześniejszych światowych technologii: biotechnologii i
nanotechnologii oraz informatyki.
|
|
W jakikolwiek sposób patrząc na Warszawę, aby ją zrozumieć trzeba również
spojrzeć od środka, z samego serca – z warszawskich, zanikających starych
podwórek. Kiedyś każde z nich biło własnym rytmem. Większość wraz z lokalnymi
społecznościami została zburzona i wymordowana podczas ostatniej wojny i w
okresie powojennym. Jeżeli dziś jeszcze spotkamy takie enklawy
przestrzenno-społeczne, jak ta przy ulicy Poznańskiej, z podwórkami-studniami
w samym centrum Warszawy, to zmiany społeczne spowodowały, że zamieszkują je
już inni ludzie i o innej mentalności. Jedyne, co można, to przywołać
wspomnienia zapisane na pożółkłych kartkach pamiętników i zdjęciach starych,
jak te kamienice. I również z tej pozycji patrzeć na współczesność.
|
|